Najnowsze wpisy, strona 17


cze 06 2003 egar
Komentarze: 16

Pan Edek wczoraj umarl. Zdarza się.

Zweryfikowali wyniki matur i zdali wszyscy oprócz Kingi. Ja nawet mam 3 z pisemnej.

R. dostal wpierdol. Poznalam go po czapeczce.

Od tygodnia śpię po 3-4 godziny. Nie mam sily.

4 chlopaków z mojej szkoly mialo wypadek. Śmierć na miejscu.

10-letni chlopak chcial mnie "zbzykać". Najpierw się śmialam, później, jak zlapal mnie w nieodpowiednie miejsce, pierdolnęlam go. Byla jazda.

Kuzyn zawalil szkole. I pije codziennie.

M. pieprzy że się zabije. Idiotka. Jak zobaczylam jak się pocięla to śmiać mi się chcialo..

Tata nie dostaje wyplaty od stycznia. Zaklady padają. Zdarza się.

Witam po przerwie. Klaniam się nisko po samo piździsko i takie tam. I lecę pić. Zaraz.

magna : :
maj 31 2003 kcuf
Komentarze: 18

Ja nie wiem. Dzień jest strasznie pokurwiony. Rano ostatni egzamin - 5 z matmy. I wykształcenie średnie mam.
Po południu idę ze starszą do sklepu. Wracamy, a ojca nie ma. Nie mamy kluczy, nie wiemy gdzie jest, brat u dziewczyny w szpitalu więc też wróci późno. Mama się wkurwia. Chociaż nigdy nie klnie, dziś kurwuje niesamowicie. Robię spacer wokół bloku i dowiaduję się, że mój ojciec pojechał gdzieś z sąsiadami. Matka idzie zadzwonić do ojca z budki. Ma wyłączony telefon. Po jeszcze kilku telefonach zdobywa nr na komórke do sąsiadów. Dzwoni. Ojciec pojechał z nimi do kina na Matrixa. Mój ojciec pojechał do kina! W ciągu całego mojego życia starej do kina nie zabrał ani razu. Ze mną był raz. Dawno temu. Stara jest wkurwiona. Wymyślam "genialny" pomysł dostania się do domu przez balkon sąsiadów. Starsza idzie zagadać z sąsiadami, ma mnie zawołać, żebym przeszła. Po chwili wychodzi z klatki. -Co, myślałaś że pozwolę ci iść? Sama poszłam! Najwyżej bym się zabiła, to dostałabyś kasę z ubezpieczenia! -Ale ja chciałam iść.. Nieważne.
Poza tym miałam na dziś w chuj i jeszcze trochę planów. Skończyło się na tym że nie mam co ze sobą zrobić. Zjebały się plany i na dzisiaj, i na planowany od dawna wyjazd. Wyjazd zostaje odsunięty, na czas nieokreślony zresztą.
Aaa.. i jeszcze fajna jazda. Po tym jak minęło mojej mamie wkurwienie, zaczęła płakać. Gadała coś tam o starym, sama dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy, o które bym go nie podejrzewała. No i w końcu mówi, że chce się z nim rozwieść. Powiedziałam jej że mi to wisi. A nie wiem czy mi to wisi. Wiem, że nawet jeśli się rozwiodą, nie chcę, żeby miała wyrzuty sumienia, że mnie krzywdzi. Myślę, że uwierzyła, że mi "wisi". Powiedziała, że męczyła się z nim tylko dlatego, że myślała, że właśnie nam to nie wisi.. Ech.. to wygląda jak tragizowanie, tzn. że jedna jazda i od razu mają się rozwieść.. Ale to nie jest tak. Tylko że tłumaczyć nie będę..
Kurwa.. jeszcze ten mój głupi kuzynek takie jazdy babci robi. Dzwonią co chwilę i oboje liczą na to, że będę po ich stronie.
...
Poszłam sobie do sklepu, kupiłam trzy piwka i piję. Kurwa, jeszcze ten pieprzony mecz nie wypalił. Cholernie chciałam jechać i dupa. Nie "pykło" mi. A tylko 1:0 Pogoń przejebała.
Ale dziś jazda będzie w domu. Wolałabym, żeby mnie przy tym nie było. Ale nie będę się przejmować. To są w końcu problemy moich starych, nie moje.
Patriotycznie Bosmany sobie pije. W dupie mam ewryfink (tu zajechałam angielszczyzną, w razie wątpliwości). Zniszczyć cokolwiek...

Kurwa, jakie mi dlugie wyszlo...

magna : :
maj 29 2003 niap
Komentarze: 16

może jestem tylko po to
żeby z piasku robić błoto
może ja już nic nie czuję
może wszystkich was opluję
może jestem zwykła szmata
co okrada swego brata
może ich świadomie ranię
gdy zostaję na śniadanie
może gdybym była inna
wtedy czułabym się winna
nienawidzę wszystkich ludzi
proszę; niech mnie ktoś obudzi...

magna : :
maj 28 2003 pirt
Komentarze: 11

Leżę. Mama dzwoniła. Wszystko swędzi. Nie wytrzymam. Rzyganie było straszne. Takie filmowe. Przeceniłam się. Oraganizm nie wytrzymał. Umyć łazienkę. Igły w głowie.
More than a feeling.
Męcząca faza. Czuję jak mijają sekundy. Mam w głowie obraz.
Pusta ulica. Widzę to, co chcę zobaczyć. Widzę to, co mam w głowie. Tylko częściowo nad tym panuję. Pisze się samo. To nie ja.
Ręce mnie pieką. I boli. Kurwa. Cały przód ciała mi odpadnie.
Zamykam oczy. Kręcę się w kółko. Znowu boli. Przebija drutami ciało.
Zamykam oczy. Jakiś koncert, ale zamienił się w trawę, dobrze.
Zamykam oczy. Pokój z dużym balkonem. Skaczę. Wstaję i idę.
Zamykam oczy. Pusty, drewniany dom. Zwiedzam.
{czuję się jak wariat. no pacjent szpitala psychiatrycznego. tak też wyglądam}
Zamykam oczy. Deszcz ludzkich ciał. ja leżę. Znowu boli.. druty..
Zamykam oczy. Jestem samolotem! Jestem samolotem! Jestem samolotem! Jestem samolotem!
Zamykam oczy. Lecę nad lasem. I jestem w środku. Biegnę, uciekam, nie wiem. Zaopiekuj się mną.
Zamykam oczy. Hala, murzyn z murzynką w łóżku, koncert.
Zamykam oczy. Jestem w trumnie. Nie umiem tego kontynuować. Otwieram.
Zamykam oczy. Wiem! Oni mnie namalowali. Jestem częścią obrazu.
Zamykam oczy. Krążę nad stołem. I dobrze.
{wyglądam jak ufo. rozczochrane włosy i takie oczy.. jak ufo..}
Zamykam oczy. Za chore to jest. W przedziwnym miejscu jestem. Nie wytłumaczę.
Latam sobie na kocu nad oceanami. Pięknie. Starczy.
Oczoskręt mam.

magna : :
maj 24 2003 Bez tytułu
Komentarze: 10

zmienilam zdanie i skorzystam z dobrodzienstw babci juiz dzis.. nie wiem na ile. pare dni moze bedzie. nie wiem. jestem pijana. miedzy innymi pijana. bedzie zle. ze mną. chuj klade. bedzie dobrze. ze mną. z wami. z wszystkimi. pa. pewnie i tak zawitam do cafe, bo nie wyrobie bez netu. chujowa sprawa. nastepny nalóg. narazie..

magna : :