Archiwum 14 grudnia 2002


gru 14 2002 pijana madzia marudzi sobie.
Komentarze: 3

Jest godzina 20.30 a ja jestem najebana. starzy gdzies poszli, do mojego brata wpadli kumple i jakos tak wyszlo, ze najpierw wypilam z nimi, a teraz sama pije. Wino, ktore zreszta wczoraj moj stary zrobil. Jak sie doleje wody to nawet nie widac roznicy. wiec sobie pije. Juz dawno sama nie pilam. zaczynam się dolowac, jak tak siedze i pisze, wiec ide do chlopakow (sa w pokoju obok). Oni są tak pojebani, że z nimi dolować sie nie da.

magna : :
gru 14 2002 ,,,
Komentarze: 3

 Jestem wściekła na starych, na brata, na wszystko. Boli mnie głowa, pierdolnęłam się w nogę i ona też boli. Nie paliłam jeszcze dzisiaj szluga. To dlatego. Ja wiem że to jest zajebiście żałosne, mieć 18 lat, próbować rzucić palenie i nie móc. Ale jeszcze bardziej żałosne jest to, że palę od sześciu lat. Jak widzę takie dzieci na ulicy ze szlugiem to normalnie bym łeb urwała.

Muszę to przetrzymać, później będzie coraz łatwiej.

magna : :
gru 14 2002 fryzjer sprawcą mojego nieszczęścia......
Komentarze: 2

Wstaje rano. Do szkoły oczywiście się spóźniam. Wracam po lekcjach do domu. Jest 15.30, na 16 mam być u fryzjera. Za 10 minut muszę wyjść. Ale.. włączam sobie jeszcze na chwilę komputer. Spóźniam się do fryzjera (15 minut tylko). Moja stara już jest w środku. Czekam aż jej zrobią włosy. Zrobili. Robią mi. Pani Ela, pomaga jej żabiooka dziewczyna. Stara zaczyna sapać, że jak miałam 3 latka to mi włosy prawie nie rosły, że to, że tamto. Nienawidzę tego jej sapania. I jej perfidnie chujowego sposobu palenia szlugów. Ale nieważne. W każdym razie żabiooka patrzy na mnie jak na kretynkę, później myje mi włosy. Zaczyna coś do mnie mówić. Najpierw czy woda nie za gorąca, potem coś o studniówce, w końcu gadka zaczyna się kleić, gadamy o alkoholu, chłopakach, szlugach. Myje mi te włosy przez ponad 20 minut, ale co tam. Później jeszcze pani Ela mi podcina, suszy. Później idę ze starą do sklepu, w domu jestem po 20. Patrzę: mój brat okupuje komputer. To mówię, że może obejrzymy na kompie jakiś film..., zgadza się, nie przewidując, że jak zawsze zaśnie (to był podstęp, kurwa jaka ja genialna jestem). Oglądam do końca Aniołki Charliego. No i to koniec. Na głowie mam pasemka blond (zdecydowanie za jasny) i rude (zdecydowanie za czerwone). Aż się boję na ulicę wyjść... ;)

magna : :