Komentarze: 6
o kurde jak u mnie w pokoju smierdzi. no zabije ojca. no pozabijam wszystkich. tylko skombinuje troche sily. bo narazie to ledwo co wystarczy na pisanie na klawiaturze. zaraz mama wstanie i bedzie mnie eksploatowac. sprzatac bede. a pozniej jak se zasne to niech sie wali i pali a i tak nie wstane! chyba zabiore kotka na spacer. tzn pieseczka mojego. cala noc czuwal przy mnie moj czarny aniolek [czarny aniolek? o maj gad]. to robie tak - ide z kotkiem, wracam, pije nastepna kawe, morduje ojca, sprzatam i ide spac. w sumie moglabym zamordowac ojca po sprzataniu [podobno im dluzej sie czeka tym przyjemnosc jest wieksza], ale pozniej musialabym sprzatac od nowa. bo to tak przewaznie jest ze przy mordowaniu sie troche nabrudzi. nie wiem, tak naprawde niewielkie doswiadczenie mam. moze wciagne familie do akcji. w grupie zawsze razniej. no niech mnie cos pierdolnie! albo ja cos zaraz pierdolne. ide szukac jakichs cieplych majtow, bo mi zimno. i poszukam koteczka, nie wiem w ktorej czesci domu sie zaszyl. pewnie gdzies w lewym skrzydle. troche dziwnie mieszkac w palacu.. kurde. ja juz lepiej pojde, bo glupoty gadam.
baju.