Archiwum wrzesień 2003, strona 1


wrz 20 2003 /.../
Komentarze: 19

Nie moge sobie z niczym poradzic. Staram sie zartowac i sie usmiechac; nawet wychodzi. Ale to wszystko jest sztuczne. A wieczorami dopadaja mnie takie doly i bierze mnie takie wkurwienie ze nie wiem czy skoczyc przez okno czy rozjebac mieszkanie. Opanowuje sie. Jak narazie.
Nie mam nikogo kto mnie naprawde rozumie. Nikogo. Nie wiem czy potrzebuje. Napewno. Kazdy potrzebuje.
Probuje wybierac. Co w danym momencie jest wazniejsze. Kto wazniejszy. I nie wiem. Wiem tylko ze teraz musze komus pomoc i to jest na pierwszym miejscu.
Tak czy inaczej za bardzo sie przejmuje. Innymi. Godzinami kombinuje co powinnam dla kogo zrobic. Powinnam? Pierdole..
Wczesniej bywalo chujowo. Tylko ze nigdy nie spieprzylo sie tyle w tak krotkim czasie.
Nie potrafie dogadac sie z najwazniejszymi dla mnie osobami. Chociaz staram sie, kurwa, naprawde sie staram.
A na jutro musze miec duzo pieniazkow. Bo zle bedzie. Zreszta.. 'kolo chuja mi to lata'.
Kurwa.. i po chuj mi to dorosle zycie? W podstawowce bylo fajnie..

/nie moge juz/

magna : :
wrz 16 2003 /.../
Komentarze: 13

Nie wiem. Moze wierze w to ze jak napisze to bedzie mi lepiej. Moze jak napisze to bedzie mi lepiej. Nie po kolei. Tak, jak mi wyjdzie. Pewnie dlugo i bez sensu. Pisanie dla pisania. Dla zabicia pierdolonego czasu.
Pojechalam dzis do K. Siedzimy sobie, gadamy. Nagle slyszymy ze do domu wpada jej stary i 'kurwuje'. Do pokoju wbiega P. Za nia ojciec. I zaczyna napierdalac. Wszedzie. K oslania P i krzyczy zeby ja zostawil. 'Wypierdalaj z domu'. K zaczyna sie pakowac. P biegnie do drzwi. Ojciec za nia. 'Jeb!' Wraca do K. Pas leci kolo mojej twarzy i w nia. Jeszcze raz. Siedze bez ruchu, niezdolna do jakiegokolwiek dzialania. Kompletny paraliz. K bierze plecak. 'Chodz'. 'Kurwa nie moge jej zostawic'. 'Jeb'. 'Chodz'.
Powod: P zamiast prosto po szkole wrocic do domu pojechala na 15 minut [!] do swojego chlopaka.
Efekt: Dzis do domu nie wracaja, zreszta K wogole nie ma po co wracac. P jest niepelnoletnia wiec wydzwania do niej zeby wrocila, bo nie chce miec klopotow z policja...
Mnie starzy niszcza tylko psychicznie..
Jeszcze 3 dni chlopak P mieszka sam. 3 dni z glowy. Pozniej ja bede dzielic swoj pokoj. Musialam pogadac ze stara. K potrzebuje kasy na szkole. A wyplate ma dopiero w przyszlym tygodniu. Nie chcialam z nia gadac. No trudno.
Moja mama zlala na mnie w najciezszych dla mnie chwilach. Ale chyba od piatku poszla feta i ja bylam w stanie zlac na nia rowniez. Dzis wlasciwie mialam nie wracac, zostac z dziewczynami. Nie bardzo wiem po co tu jestem. Obiecalam K ze zalatwie jej te 300. To zalatwie. Poki co.
Nacpana siedze i wyrywam z nog wlosy peseta. Niesamowicie absorbujace zajecie. Tak jak mycie zebow czy robienie peeligu enzymatycznego. Mam cala twarz czerwona. I kurwa pryszczyce chyba jakas..
Oprocz tego ze odczuwam przerazajacy wrecz jak na mnie brak emocji jest ok. A wlasciwie to jest nijak. Nie wkurwiam sie, nie placze, nie smieje sie, nie obchodzi mnie nic. Pociagne jeszcze troche. Niedlugo bo mama zaczyna kojarzyc. Podpuchniete oczy, brak placzu gdy mi robia jazdy, calodniowe nieobecnosci w domu przerywane powrotem na kawe.
I rachunek telefoniczny dzis przyszedl. Wydalo sie to co sie wydalo i w najblizszym czasie, gdy moje kontakty z rodzicami sie unormuja bede musiala wyjasnic i powiedziec prawde.
Chyba juz mi sie nie chce pisac. Albo i chce. Ale niewygodnie mi tu przy kompie. I muzyki se wlaczyc nie moge. Bo brat spi.

No to pa.

magna : :
wrz 14 2003 /.../
Komentarze: 14

Może było wtedy lato,
Może zima, nie pamiętam,
Chyba umarł wtedy tato..
Nie! Tato umrze na święta..

Chyba to były kamienie..
Nie! To raczej była wata..
Niech już przyjdzie to olśnienie!
To od waty umarł tata??

Chyba była tam rodzina..
Tak! Widziałam morde brata!
Nie! To była twarz pingwina..
Nosorożca gonił tata!

Nie wiem jak powiedzieć mamie,
Że tata kocha tą kaczkę..
Może lepiej ją okłamie..
I powiem, że ma żółtaczkę..

Tata na podłodze leży,
Wygryza dziure w dywanie.
Nie wiem czemu nie zjadł jeży..
Woli dywan na śniadanie??

Mama mi gotuje zupe.
W domu śmierdzi już od rana.
Czy to sąsiad zrobił kupe?
Czy to zupa jest gówniana?

Gryzłam wszystkie trzy paznokcie.
Tata znowu zjadał wate.
A ja 'cia-ba-dach' go łokciem!
Może łokieć zabił tate..?

Na sznurku tata i mama.
Nie wiem, wędzą się czy suszą?
Lecz w domu śmierdzi od rana..
Pewnie prędzej się uduszą..

Zamknę oczy i pamiętam..
Duży uśmiech razy cztery.
Chyba wtedy były święta..
Chyba ten uśmiech był szczery.

magna : :