Archiwum 22 listopada 2003


lis 22 2003 łapy precz! nie dzielę się jedzeniem!!
Komentarze: 19

Wokol pelno jedzenia. Niezywych swinek, krowek, kurczaczkow.. W pokoju jeszcze z dziesiec osob. Starych, pijanych i zalosnych. Prawie caly dzien jestem wkurwiona. Nagle znalazlam sie w kuchni z matka i ojcem. Ojciec sie przypierdala. Ze niby bylam niemila dla 'cioci Jadzi'. Ciocia Jadzia wpierdala sie i siedzi chorej babce na glowie! Kupila mi galaretki.. A gdzies niech se je wsadzi! Matka mowi ze mnie kocha i probuje zrozumiec, czemu bylam niemila dla cioci Jadzi. Mowi do ojca, ze on jest taki sam, ze czesto robi tak samo. Ojciec sie broni, ze niby on zawsze jakos na sile sie usmiechnie.. Gadam chwile z podpita matka. Milo. Ide po piwo. Chce sie zmulic, zeby zasnac, mimo krzykow towarzystwa. Ojciec nagle wpada i melanzuje. Ze jak to on niby mnie wychowal. Rozmowa zakancza sie stwierdzeniem, ze nie wychowal. A fakt jest taki ze slabo mnie to piwo zmulilo i wypije i drugie. Bo dwa kupilam zeby zapalniczke dostac. Taka zwykla, z piwa 'tyskie', ale milo dostawac prezenty.

A ta fajna 'blondi' z naszej klasy nazwalysmy dzisiaj 'pigi'. Milo, prawda? A za dwa tygodnie idziemy na 'integracje'. Ale juz tym razem po zajeciach i porzadniej. I dostalam dzis 5 z angielskiego [tzn to ocena ze sprawdzianu z wczesniejszych zajec, po sprawdzianie standordowo mnie wtedy wyrzucila za brak ksiazki]. No i ta babka od angielskiego mnie dzis nie wyjebala! I powiedziala cos takiego ze milo nas [osoby ktore wczesniej wypierdalala] poznac. Zabawna kobita.

A jutro o 16:15 bede cholernie szczesliwa.

nosowska - pani pasztetowa. ostatni raz dzis. pozniej szybkie piwko, papieros i spac. dobranoc.

magna : :