keew
Komentarze: 127
Chcę umieć wybrać. Kiedy i jak. Slabo jest.
Razem z Krzyśkiem w ostatnie święta Bożego Narodzenia rozjebaliśmy sobie ręce. Pijani i wkurwieni napierdalaliśmy w ścianę. Teraz ja ciągle jestem glupia. A on jest pierdolnięty. Mówi do ludzi na ulicy, w autobusie, do taksówkarza, do dostawcy pizzy. Mówi takie glupoty, że się go boję. "Nie bój się Madzia, nie zabijam ludzi, których lubię..". Nie wiem jak mu pomóc. I nie wiem czemu aż tak mu odjebalo, wcale nie bierze tak dużo.
Nie wiem co się dzieje z wszystkimi. I ze mną.
Po co malowalam rzęsy? twarz cala czarna..
Po co dziś piłam? niedobrze mi..
Po co mi te tablety? będę walczyć ze sobą, by nie wziąć..
Czemu mam tyle siły będąc jednocześnie tak zmęczona..
Czemu znów płaczę..
Czemu nie mogę się uspokoić..
Czemu kurwa jestem tak cholernie słaba?
I czemu kurwa nie ma przy mnie nikogo?
Boże święty
zabij Madzie
Madzia już na wszystko kładzie
Boże święty
pozwól spać
przecież nie chcesz mnie już znać
Boże święty
ufam Tobie
sama sobie nic nie zrobie
Boże święty
zabij mnie
tak jak w najpiękniejszym śnie
Boże święty
Nie bądź chujem
Zabij mnie, zanim zwariuję..
a teraz słowa skierowane do Kamila: zapłać alimenty na źrebaka, draniu!
hmm..
Dodaj komentarz