Archiwum luty 2004


lut 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 10

Miałam sen. A to dlatego że zasnęłam z rozpuszczonymi włosami. Więc śniło mi się że kupuję w kiosku gumke-frotke za 2,70. Ale zapłaciłam mniej, kobieta widziała, że strasznie męczę się z rozpuszczonymi włosami i zrobiła dla mnie zniżkę. Więc kupiłam gumkę, związałam włosy, budzę się, i co?? Włosy dalej rozpuszczone. Czyli nie lunatykuję.
A rano w hipermarkecie zahaczyłam torbą o półkę i rozjebałam dwie buteleczki piwa 'tyskie'. Walnęłam buraka i uciekłam.
Szukam związku między tym snem, a przygodą w hipermarkecie. Związku nie widzę - to superźle, to będzie bigmega utrudnienie w mojej karierze wróżki.
Zimno mi w łapska, a samopoczucie troche na minusie. Dlatego zaraz ide spać. Choć pora na sen jest wręcz nieprzyzwoita. Karaluchy po poduchy.

magna : :
lut 26 2004 Zula
Komentarze: 14

Mam kakao. Z 6 łyżeczek. A i tak wydaje się mało słodkie bo na boku podjadam sobie samo kakałko!
Słucham hip-hopu. "Będę pił, oczy podbijał, będę gwałcił i zabijał..". Fajna melodyjka. Bo słowa są mało oryginalne [no oprócz mało sensownego jak dla mnie refreniku].
No dobra. Kakao już wypiłam, a piosenka się skończyła. Ale to nie zmienia faktu, że piszę notkę. I że przedłużam ją, bo tak naprawdę nie chcę pisać ani o kakałku, ani o hip-hopie.
Jak powszechnie wiadomo, każdy z wiekiem nabywa określonych przyzwyczajeń. Przyzwyczajamy się do picia ze szklanki czy z kubka, a nie, powiedzmy z łyżeczki, przyzwyczajamy się do czesania włosów szczotką czy grzebieniem, a nie, powiedzmy widelcem. Mój kot przyzwyczaił się do załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych w łazience. Siku do kuwety, gówno obok. I żadnego piasku, bo 15 minut kopania i i tak cały będzie rozsypany po łazience. W każdym razie teraz, na starość, mój śliczny kotek głupieje. Zaczęło się od nasrania do kuwety. Następnym etapem było nasikanie do miski leżącej pod prysznicem. Dziś natomiast wchodząc do łazienki przeżyłam szok. Naszczała na środek łazienki! Pomyślałam, że mogłabym zaprowadzić kotkę do psychiatry. Ale nie znalazłam w książce telefonicznej psychiatry dla zwierząt :(. A co to, zwierzęta może są gorsze od ludzi? Zwierzęta może nie mają problemów? Nie czują, nie cierpią? Nie padają ofiarą gwałcicieli czy sadystów? Ludzie! Zrozumcie, zwierzęta też potrzebują pomocy! Są bardzo wrażliwe, często bardziej niż ludzie, trudniej im uporać się z okrutnym światem! Rozmawiałam dziś z kotkiem. Narazie jeszcze nie chce mówć jakie są powody jej dziwnego zachowania, ale wiem, że powoli się przede mną otworzy. Kocham ją i jestem przekonana że ona to czuje.. I wiem, że odwzajemnia moje uczucia..

Wydrukować
Zostawić na biórku
Może wreszcie przyjmą mnie do psychiatryka :]]

magna : :
lut 24 2004 Bez tytułu
Komentarze: 10

Nigdy nie zapamietalam tylu snow. Nigdy jednej nocy nie przewinelo sie tyle postaci. Transwestyta w salonie sukien slubnych byl dobrym przyjacielem, przyjaciolka byla dopiero co poznana osoba, kradnaca pieniadze malym dzieciom, a z Mazowieckiego smieli sie wszyscy w banku mamy. Wiecej nie napisze, bo sie wstydze.
A wczoraj z kawalka nogawki starych spodni uszylam nakrycie glowy dla psa. Wszystkim sie podobalo. Nawet pies zbytnio sie nie oburzyl, ze znow go stroje.
Tata jest w szpitalu. Nie martwie sie, podobno to prosty zabieg. Za godzine powinni skonczyc..
Ostatni miesiac generalnie wynagrodzil mi wczesniejsze 19 lat. Tzn. mam normalna rodzine. I pierwszy raz czuje ze jest normana nie tylko na pokaz. Jest normalna od srodka. Latwo jest wybaczac. Przyjemnie jest wybaczac. W domu jest idealnie.
Pozbyc sie negatywnych uczuc.. Juz blisko..

magna : :
lut 17 2004 kalinka
Komentarze: 23

Przychodzi garbata baba do lekarza:
- Co pani jest ?
- Ciąża pozamaciczna...

magna : :